Nabyłam ten krem, ponieważ czytałam o nim wiele pozytywnych recenzji i również chciałam sprawdzić jak się owe cudo zachowa na mojej cerze.
Opis producenta:
Brązujący krem na dzień z wartościowym olejem z pestek brzoskwini oraz odświeżającym ekstraktem z arbuza nadaje cerze lekkiego kolorytu posiadając dodatkowo właściwości matujące. Dzięki starannie opracowanej kompozycji roślinnych substancji aktywnych krem pielęgnuje skórę. Zestaw pigmentów identycznych z naturalnymi nadaje skórze delikatny koloryt i pozwala pokryć jej niedoskonałości. Wartościowe połączenie oliwy z oliwek
(z kontrolowanej biologicznie uprawy), oleju z jojoby z woskiem pszczelim nadaje skórze sprężystości. Roślinna gliceryna dostarcza jej dobroczynnego nawilżenia. Delikatny, owocowy zapach zapewnia uczucie przyjemnej pielęgnacji.
Gwarantowane cechy produktu:
- nie zawiera syntetycznych barwników, substancji zapachowych i konserwujących,
- bez silikonów, parafiny i innych związków olejów mineralnych,
- tam, gdzie to tylko możliwe, zastosowane składniki roślinne pochodzą z kontrolowanych biologicznie upraw i dziko rosnących zbiorów,
- dobra tolerancja przez skórę potwierdzona dermatologicznie.
Skład:
Aqua, Alcohol, Glycerin, Talc, Elaeis Guineensis Oil*, CI 77891, Sesamum Indicum Seed Oil*, Cetearyl Alcohol, Gossypium Herbaceum Seed Oil, Magnesium Aluminium Silicate, Prunus Persica Kernel Oil, Lysolecithin, Olea Europaea Fruit Oil*, Tapioca Starch, Parfum**, CI 77492, Simmondsia Chinensis Seed Oil*, Xanthan Gum, Sodium Citrate, Citric Acid, Limonene**, Cera Alba, CI 77491, CI 77499, Tocopherol, Linalool*, Helianthus Annus Seed Oil, Geraniol**, Citrullus Lanatus Fruit Extract
* z kontrolowanej biologicznie uprawy.
** z naturalnych olejków.
Jak widać w składzie dużo cennych pólproduktów: olej sezamowy, olejek z jojoby z woskiem pszczelin, olej palmowy, olej z pestek brzoskwini, itp.
Opakowanie:
Miękka tubka, pojemność 50ml.
Kolor, konsystencja, zapach:
Kolor "fluidowy" ;-) Jest naturalny, pięknie stapia się ze skórą ale raczej nie dla cer bardzo jasnych/porcelanowych. Konsystencja jest idealna - nie za rzadka i nie za gęsta. Bardzo przyjemnie rozsmarowuje się na twarzy, dość szybko "wsiąka" w skórę. Zapach przyjemny, brzoskwiniowy.
MOJE odczucia:
Krem wydawać by się mogło, że idealny dla mojej cery - mieszanej, lecz tak niezupełnie było przez pewien czas. Przez pierwszy tydzień używania cera jak z bajki: matowa przez większą część dnia (bez konieczności pudrowania), koloryt wyrównany. Po upływie tygodnia koszmar w postaci błyszczenia się skóry i nadmiernego wydzielania sebum (krem stosowałam codziennie). Obwiniam o to talk, który jest wysoko dość w składzie, a który według mojego myślenia, jest środkiem "osuszającym" czyli
w tym wypadku matującym. Cera się po prostu za mocno czuła "zmatowiona" i przez to produkowała jak szalona sebum.
Nie mniej po pewnym upływie czasu, znów dałam szansę temu kremowi i zaczęłam go stosować dwa, trzy razy w tygodniu - w ten sposób ten produkt, stał się moim absolutnym ulubieńcem!
Obietnice producenta spełnione: kryje drobne niedoskonałości, świetnie wyrównuje koloryt, po nałożeniu na twarz wydaje się ona sprężysta i super odżywiona, jest miękka w dotyku, wręcz aksamitna.
Co do brązowienia cery - jest to efekt docelowy, czyli nie brązuje ten krem tak, że koloryt będzie się umacniał i umacniał za każdym razem jak nałożymy krem, tylko jeśli chcemy w danym dniu odżywić
i przyrumienić cerę sięgamy po krem i voila! :)
Krem mnie nie zapchał co jest na duży plus. Cena? Kupiłam za 9,99zł.
Polecam chociażby przetestować, za takie pieniądze naprawde warto :-)
Nie dodam niestety zdjęcia przed i po na mojej skórze, ponieważ mój aparat nie łapie tego ale naprawdę różnica zauważalna dla ludzkiego oka :)
Nawet nie wiedziałam o istnieniu takiego kremu z Alterry :(
OdpowiedzUsuńA dla cery suchej też jest??
Z tego co mi wiadomo, to takiego brazujacego nie ma do cery suchej :( za to jest z aloesem nawilzajacy :)
Usuńmiasłam go, dla mnie to bardziej podkład niz krem, ale ogólnie jest OK:)
OdpowiedzUsuńAha i masz rewelacyjnego bloga:), dodałam Cię do obserwowanych i na pewno będę zaglądać:)
Dziekuje, do Ciebie rowniez zajrze :)
UsuńJa krem stosuje pod podklad :)) niestety mam za duzo niedoskonalosci zeby sam kremik uzywac :(
Fajny ale ja mimo wszystko jestem za podkladem; jesienia bardziej i zima a wiosna i latem daje troche pooddychac skorze i wtedy kremy ida w ruch:)
OdpowiedzUsuńObserwuje:)
Ja nawet latem (bo wtedy go testowalam) uzywalam go pod podklad, bo mam duze niedoskonalosci :( aczkolwiek w maju jak bylam w Egipcie to podkladu nie uzywalam, tylko krem Yoskine.
Usuń