Hej!
Dzień mija mi dziś w zastraszającym tempie, dlatego też rano musiałam szybki makijaż wyczarować
i zrobiłam takie cuś:
1. Na całą powiekę dałam troszkę kremu jako lekką bazę,
2. Na ruchomą powiekę nałożyłam beżowy cień,
3. Nad ruchomą powieką, w załamaniu idąc od zewnętrznego kącika maźnęłam fioletowo-różowym cieniem i rozmazałam go w kierunku brwii,
4. Przy linii rzęs górnych znalazł się ciemno fioletowy cień ale tylko go dałam do środka źrenicy,
5. Wytuszowałam rzęsy czarną maskarą Maybelline Turbo Boost.
Szybciutko, milutko ;-)
A propos makijażu oka, to muszę się dokładnie zastanowić jak go wykonać w środę, ponieważ idę do ortodonty i będę mieć zmieniane ligatury (gumki) a jak wiecie czy też nie, zawsze robię tak, że maluję się pod kolor ligatur :D i ortodonta nie musi mnie pytać: Jakie dziś zakładamy kolory? ;-))) Hehehe
Zapraszam do rozdania mojego, wiem, że marne, ale może którejś z Was się przydadzą moje odsypki cieni głównie z firmy Pure Luxe :)
Strasznie nie lubię robić makijażu na szybko, nic mi wtedy nie wychodzi...
OdpowiedzUsuńJa również nie lubię, ale jak mus to mus, a bez nie wyjdę ;-)
OdpowiedzUsuń